– Myślałem, że nie ma już granic kompromitacji, którą Grzegorz Schetyna i politycy PO mogą jeszcze przekroczyć, jednak okazałem się człowiekiem zbyt małej wiary – powiedział w środę w radiowych „Sygnałach dnia” wicepremier Jacek Sasin. Polityk PiS skomentował w ten sposób reakcję partii Schetyny na złożenie przez partię Jarosława Kaczyńskiego protestów do Sądu Najwyższego w sprawie niekorzystnych dla PiS wyników głosowań w wyborach do Senatu.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów z oburzeniem przyjął zapowiedź zwrócenia się przez PO do organizacji międzynarodowych o monitorowanie ponownego przeliczania głosów. – Próbują uruchomić wariant „zagranica”, który znamy od czterech lat. To godzi w polską reputację na arenie międzynarodowej. To droga niebezpieczna i możemy tyko apelować, żeby z niej zeszli – podkreślił Sasin.
Wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego oskarżył PO o to, że ponieważ przegrała wybory, to „chce w tej chwili rzucić cień na ich wynik”. – Nie powinna tego robić, bo to podważa demokratyczne mechanizmy – zauważył.