Po przegranym przez Legię Warszawa meczu z Lechem w Poznaniu grupa około 50 pseudokibiców zaatakowała piłkarzy Legii.
Po zakończeniu meczu na klubowym parkingu czekali na piłkarzy rozwścieczeni kibole. Doszło do ostrej wymiany zdań i szarpaniny z udziałem zawodników oraz członków sztabu.
Zaatakowani sportowcy usłyszeli od napastników groźbę: – Jeśli w kolejnym meczu zagracie tak samo, to znów przyjdziemy. Przedstawiciele mistrzów Polski w wydanym komunikacie zapewnili po tym zajściu: – Na podstawie wyciągniętych wniosków klub podejmie wszelkie możliwe działania, aby zapewnić zawodnikom i wszystkim pracownikom klubu pełne bezpieczeństwo.
Jak zwykle w takich sytuacjach rozgorzała dyskusja, a bandyckie zachowanie pseudokibiców spotkało się z krytyką społeczeństwa. Są też osoby, które winą za tak chuligańską postawę obarczają… polityków!
Poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski na Twitterze podzielił się z internautami swoimi przemyśleniami: – Bandyci pobili piłkarzy Legii. To rezultat panującej przemocy w Polsce i brak poszanowania prawa przez Kaczyńskiego i jego podwładnych.
Nie wiadomo na co liczył poseł Mieszkowski, faktem jest, że użytkownicy Twittera nie pozostawili na nim suchej nitki, zdecydowanie się z nim nie zgadzając w tej kwestii. A co najdziwniejsze, w sprawie tej zabrał głos rzekomo przedstawiciel Nowoczesnej z koła Warszawa Bemowo – Rafał Tomkowiak. Skomentował on słowa Mieszkowskiego następująco: – Jestem członkiem .N, ale i tak to napiszę: PRZESTAŃ PIERD***Ć.
Trudne sprawy pic.twitter.com/vK7ZhofslI
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) October 2, 2017