– Tutaj dzisiaj w Sejmie dzieje się prawdziwy zamach stanu. Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że sędziowie wybrani przez neo-KRS są niegodni dopuszczenia do orzekania. A tutaj decyduje Sejm o tym, że sądy mają przestań być niezwisłe – mówiła w czwartek wieczorem w Sejmie wicemarszałek izby niższej Małgorzata Kidawa-Błońska, zabierając głos w dyskusji nad przyjęciem przygotowanej przez PiS ustawy likwidującej niezawisłość sędziowską.
– Mieliśmy już w Polsce zamachy stanu, ale nie było zamachu stanu robionego tylko po to, żeby chronić oszustów i aferzystów. – Nie udawajcie, drodzy państwo, że chcieliście cokolwiek zmienić – podkreśliła kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Kidawa-Błońska oskarżyła polityków PiS również o to, że przyjmując tzw. ustawę kagańcową wymierzoną w sędziów, chcą doprowadzić do wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.
– Wyprowadzacie Polskę z Europy, tylko po to, żeby chronić ludzi, którzy powinni być osądzeni przez wymiar sprawiedliwości – stwierdziła. W tym momencie prowadząca obrady marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyłączyła Kidawie-Błońskiej mikrofon.
Wystąpienie wicemarszałek Sejmu było między innymi reakcją na słowa posła sprawozdawcy Piotra Saka z PiS. Zarzucił on marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu oraz I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzacie Gersdorf, że są „misjonarzami i krzewicielami bezprawia”. Z kolei politycy opozycji to, zdaniem parlamentarzysty PiS, „donosiciele”, którzy „prowadzą antypolską działalność w imię doraźnych i politycznych celów”.
Wystąpienie marszałek @M_K_Blonska
— Bartek Horbacz (@BartoszHorbacz) January 23, 2020