We wsi Łostówka doszło do prawdziwej tragedii. Ministrant, który służył do mszy w miejscowej parafii postanowił odebrać sobie życie. Okazuje się, że to kolejne samobójstwo w tym rejonie.
Zwłoki 19-latka znaleziono rankiem 25 stycznia. Teraz policjanci z Limanowej starają się rozwikłać zagadkową śmierć.
– Na tę chwilę wykluczamy udział osób trzecich. Przekazaliśmy zwłoki do badań autopsyjnych – mówi w rozmowie z o2.pl asp. Jolanta Mól z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Parafianie są zszokowani tą wiadomością. Zgodnie twierdzą, że nie było żadnych przesłanek co do tego, aby podejrzewać 19-latka o jakieś myśli samobójcze. Był po prostu „spokojnym, miłym chłopakiem”.
– Cała wieś jest bardzo wstrząśnięta, tym bardziej, że był ministrantem i nawet lektorem w kościele – mówi portalowi sadeczanin.info jeden z mieszkańców Łostówki.
Przyczyny desperackiego kroku ministranta nie są znane. Jak na razie policjanci z Limanowej nie ujawniają, czy coś dało się ustalić w tej sprawie. Wiemy tylko, że na miejscu pracują specjaliści z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz prokurator.
Szukasz pomocy, bo jesteś w trudnej sytuacji? Jeżeli chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod 800 70 2222 do całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie.