W poniedziałek prezydent Andrzej Duda wziął udział w Pucku w uroczystościach 100. rocznicy Zaślubin Polski z morzem. Wizyty nie będzie wspominał pozytywnie, ponieważ podczas wystąpienia został wygwizdany przez dużą część przybyłych na obchody mieszkańców miasta.
Okrzyki były tak głośne, że momentami zagłuszały nawet wystąpienie głowy państwa. Protestujący skandowali między innymi: „kłamca”, „marionetka”, „Trybunał Stanu”, „będziesz siedział” czy „republika banasiowa”. Widoczne były transparenty z hasłami „Duda, jesteś wstydem narodu”, „Przestańcie łgać! WyPAD 2020”.
Kaszubi, oprócz braku akceptacji dla ostatnich decyzji prezydenta, nie mogą również wybaczyć Dudzie niekorzystnych dla ich społeczności decyzji, w tym ograniczenia używania języka kaszubskiego, o czym przypomniała posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.
Jedną z pierwszych decyzji Prezydenta Dudy było utrudnienie korzystania z języka kaszubskiego i weto ustawy o mniejszościach narodowych i etniczych. Po blisko 5 latach przyjeżdża do Pucka i kłania się Kaszubom. Wyjątkowa hipokryzja. Nie zapomnimy tego. #Pùck https://t.co/JhCOkITidL
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) February 10, 2020
„Jedną z pierwszych decyzji Prezydenta Dudy było utrudnienie korzystania z języka kaszubskiego i weto ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Po blisko 5 latach przyjeżdża do Pucka i kłania się Kaszubom. Wyjątkowa hipokryzja. Nie zapomnimy tego. #Pùck”, napisała na Twitterze.
Do dziś nikt z PiS nie przeprosił Kaszubów za sugerowanie, że „kaszubskość to odcięcie się od polskości i przyjęcie zakamuflowanej opcji niemieckiej”. PAD miał dziś świetną okazję, ale nie skorzystał. Jego słowa kierowane dziś do Kaszubów są nic nie warte.
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) February 10, 2020
Organizatorzy od kilku dni spodziewali się, że wizyta prezydenta może wywołać sprzeciw Pucczan, dlatego postanowiono, by odbyła się ona w poniedziałek w godzinach pracy. Nie pomogło to jednak w uniknięciu konfrontacji z przeciwnikami Andrzeja Dudy.