– Nie ma dziś podstaw prawnych, żeby przesunąć termin wyborów z powodu koronawirusa – powiedział w sobotę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, odnosząc się do słów Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że niewykluczony jest wniosek o zmianę terminu wyborów.
– Jeżeliby się rozwijał wirus bardzo szybko, tak jak we Włoszech, może należałoby przesunąć termin wyborów prezydenckich w obliczu rozprzestrzeniania się koronawirusa – mówił prezes PSL i kandydat na prezydenta w piątek w TVN 24. Dodał jednocześnie, że możliwe jest złożenie wniosku w tej sprawie.
Zdaniem Pawła Muchy na razie jednak nie ma powodów, by wybory miały się nie odbyć 10 maja.
– Oczywiście mamy to wielkie wyzwanie, jakim jest koronawirus, ale tutaj sprawnie działają służby sanitarne, wojskowe, medyczne – oświadczył prezydencki minister.
W ocenie Muchy gdyby nawet zaszła konieczność ograniczenia publicznych zgromadzeń, to najwyżej „kampania będzie wyglądała inaczej”.