Premier Mateusz Morawiecki, występując w poniedziałek wieczorem w Senacie podczas rozpatrywania przez izbę wyższą sejmowego projektu tzw. tarczy antykryzysowej, ujawnił, że sytuacja finansowa Polski w związku z pandemią COVID-19 staje się dramatyczna, a kasa państwowa praktycznie jest już pozbawiona pieniędzy.
Szef rządu poinformował, że rząd na bieżące potrzeby ma w budżecie tzw. poduszkę płynnościową w wysokości około 50 miliardów złotych. – W normalnych warunkach wystarczy to na 6-7 tygodni – stwierdził Morawiecki. Potem, jak dodał, trzeba będzie się zapożyczać.
Przedsiębiorcy i opozycja domagają się, by w związku z pandemią COVID-19 wszyscy przedsiębiorcy – a nie tylko małe firmy i samozatrudnieni – zostali zwolnieni z obowiązku składek ZUS. Z wyliczeń przedstawionych przez Morawieckiego wynikało, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, ponieważ byłoby zabójcze dla państwowej kasy. Premier ocenił, że każdy miesiąc zwolnienia wszystkich przedsiębiorców z ZUS to koszt rzędu 26–27 miliardów złotych.
– Takie są potrzeby wypłaty emerytur, chorobowego, wynagrodzeń dla nauczycieli, dla służby zdrowia. Wszystkie potrzeby bieżące i operacyjne budżetu państwa, nie liczę budżetów inwestycyjnych – powiedział Morawiecki.
Morawiecki poinformował senatorów, że Polska ma aż 500 miliardów zł długu w obcej walucie. Według premiera wyklucza to możliwości wszelkich ostrych terapii szokowych w związku z pandemią koronawirusa, gdyż działania osłabiłyby złotego i doprowadziły do znacznego wzrostu kosztów długu zagranicznego.