W Singapurze 17-letni urządzili sobie żarty w supermarkecie. Otwierali butelki z sokami, upijali trochę i odstawiali na miejsce. Wszystko nagrywali i publikowali w sieci, a tytuły filmów nawiązywały do zarażeń koronawirusem w Wuhan.
Policja, która aresztowała nastolatków wydała oświadczenie w związku ze zdarzeniem. Informuje ono, że jeden z „żartownisiów” nagrywał nierozsądne zachowanie i wysyłał do kolegi. Ten udostępniał materiał w internecie, co też szybko zaskutkowało paniką wśród ludzi.
– Policja nie będzie tolerować żadnych działań, które wywołują panikę wśród ludzi, a szczególnie w okresie zwiększonej wrażliwości – informują władze Singapuru. Ustalono już, że nagrania miały być udostępniane tylko wąskiemu gronu znajomych sprawców, a upijane napoje chcieli potem i tak kupić.
Pomimo wyjaśnień, chłopcy zostali oskarżeni, bo takie zachowanie jest w Singapurze przestępstwem. Nastolatkom grożą 3 miesiące za kratkami lub grzywna – 2 tysięcy dolarów (ponad 8 tysięcy złotych).