Nastolatkę wywieziono do lasu, gdzie była torturowana i zgwałcona. Za tymi czynami stoi rodzina jej byłego chłopaka. Został zatrzymany razem z matką i bratem.
Najprawdopodobniej 16-latka nie przypuszczała, do czego może być zdolny 18-letni Piotr i jego rodzina. Rozstali się w zgodzie, ale chłopak znowu się z nią skontaktował. Chciał się spotkać, więc dziewczyna pojawiła się na parkingu w Chełmie w Lubelskiem. Tam już na nią czekali – Piotr, starszy brat Kacper (23 l.) i ich matka Barbara K. (46 l.). dziewczyna niczego nie podejrzewała i wsiadła do samochodu.
Pojazd ruszył dynamicznie i wówczas dla dziewczyny wszystko stało się jasne – znalazła się w pułapce. – Już w samochodzie została pobita. Potem w lesie dali jej łopatę i kazali kopać sobie grób – informują śledczy.
Sterroryzowana nastolatka bez sprzeciwu robiła to, co jej kazali. W końcu na dziewczynę rzucił się Kacper K. i brutalnie ją zgwałcił. Co zrobili potem? Odwieźli ofiarę do domu i nakazali milczenie.
16-latka zmagała się z traumatycznymi przeżyciami kilka dni. Ostatecznie jednak wyznała prawdę bliskim. Barbara K. i synowie zostali zatrzymani. Przed sądem będą odpowiadać za porwanie i pobicie. Kacprowi K. postawiono zarzut gwałtu.