Kurski wraca do władz TVP. Ma ratować słabnące notowania Dudy

REKLAMA

Jak informuje Onet, były prezes TVP Jacek Kurski wraca do zarządu telewizji publicznej, by zahamować spadki notowań prezydenta Andrzeja Dudy i skutecznie przeprowadzić kampanię wymierzoną w jego kontrkandydata z Koalicji Obywatelskiej.

„Dzwonkiem alarmowym miał być sondaż sprzed kilku dni, który dawał Rafałowi Trzaskowskiemu zwycięstwo nad Andrzejem Dudą w drugiej turze: 55 do 45 proc. Kurski ma na nowo rozpalić pozytywne emocje wokół prezydenta. I wziąć na siebie wojnę ze świeżym kandydatem Platformy Obywatelskiej”, czytamy w artykule Andrzeja Stankiewicza.

Przekaz wymierzony w Trzaskowskiego będzie prawdopodobnie koncentrował się na jego związkach ze środowiskiem LGBT oraz na awarii stołecznej oczyszczalni ścieków Czajka. Będzie to poniekąd powtórka z czasu, gdy TVP przed wyborami samorządowymi lansowała na prezydenta stolicy Patryka Jakiego, dyskredytując jednocześnie obecnego włodarza Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

REKLAMA

„W całej tej kampanii nie chodziło wyłącznie o doraźne wybory samorządowe, czy europejskie. Kurski, jak się okazało trafnie, typował Trzaskowskiego na kandydata w wyborach prezydenckich i grał na prewencyjne zohydzenie go tęczą i łajnem”, komentuje Stankiewicz tamtą, przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, propagandę telewizji kierowanej przez Kurskiego.

„Notabene, w ostatnich godzinach okazało się, że sprawa awarii Czajki trafiła do… CBA. Wedle prokuratury postępowanie obejmuje m.in. sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Tylko gdzie tu rola dla antykorupcyjnej służby? O korupcji jako źródle nieprawidłowości nikt nie mówi ani słowa. Widać wyraźnie, że awaria Czajki będzie jednym z refrenów kampanii — i w organach ścigania i w TVP”, zauważa Stankiewicz.

Podziel się: