Najnowszy „Newsweek” pisze, że minister obrony narodowej Antoni Macierewicz nikomu nie ufa i podczas imprez jest otoczony większą ochroną niż prezydent Andrzej Duda.
„Newsweek” cytuje anonimowego polityka PiS, według którego Macierewicz ma „obsesję sprawdzania wszystkiego”. – Nikomu nie ufa. Uważa, że ktoś na niego czyha – mówi tygodnikowi informator. Opowiada też, że minister obrony zarządził przebudowę bunkra w gmachu na ulicy Klonowej, w którym urzęduje, gdyż „uważa, że budynek jest za blisko rosyjskiej ambasady”. Do tego wszystkiego dochodzi ciągła wzmożona kontrola pomieszczeń, samochodów i samolotów.
Z kolei cytowana przez „Newsweek” osoba związana z jednostką GROM ujawnia, że Macierewicz wspiera żandarmerię, której oddział specjalny chroni przez cały czas ministra. Doniesienia te potwierdza cytowany w artykule polityk PiS. – Żeby pokazać im, że lojalność popłaca, żandarmi dostali takie dodatki, że zarabiają tak jak GROM – mówi tygodnikowi. – Mają teraz takie zabawki, że nawet policji, która na co dzień zajmuje się śledztwami i pracą operacyjną, opadłyby szczęki – dodaje.
Według tygodnika dni Antoniego Macierewicza w rządzie są policzone. Anonimowi informatorzy „Newsweeka” twierdzą, że coraz mniejszym zaufaniem ministra obrony darzy sam prezes PiS Jarosław Kaczyński.