Przewodniczący partii Wolność przedstawił w „Super Expresie” niesztampową analizę obecnej sytuacji w Nowoczesnej. „Wczc. Katarzyna Lubnauer wygryzła Wczc. Ryszarda Petru z fotela szefa .Nowoczesnej. Moim zdaniem partia ta miała szansę pod kierownictwem »Myszki- Agresorki«, czyli Wcz. Kamili Gasiuk-Pihowiczowej – teraz będzie osiadać na dnie trochę szybciej niż pod kierownictwem p. Petru”, pisze Janusz Korwin-Mikke.
Ryszarda Petru w swoim felietonie określa jako „swoisty fenomen”. Mikke przypuszcza, że miał on być polskim Emanuelem Macronem. Jednak poglądy Petru na gospodarkę to była „taka przeciętna siekanina popularnych przesądów, odrobinę na plus od przeciętnej, którą serwują nam polscy, pożal się Boże, ekonomiści”.
Janusz Korwin-Mikke pisze, że do głowy by mu nie przyszło, że Petru zaangażuje się w działalność polityczną. „A jednak poszedł – i efekt był taki, że zamiast czynić błędy w opisywaniu gospodarki (co dostrzegali tylko nieliczni), zaczął sadzić błędy takie, które dostrzegali wszyscy. Najsłynniejszy był chyba ten o sześciu królach idących do Betlejem – ale sadził ich tyle, że podejrzewałem, że robi to celowo, by o nim jak najwięcej pisano”, ocenia Korwin-Mikke, komentując wpadki byłego lidera Nowoczesnej.