– Branża artystyczna na poziomie teatralno-estradowym jest opanowana przez ludzi, którzy uważają, że patriotyzm jest nie do pokazania na żadnej scenie, na żadnym koncercie. Nie ma dla niego miejsca. To jest istotne i to nie dotyczy w żadnej mierze wyborów, bo to potoczna, codzienna praktyka – powiedział w niedzielnej „Politycznej Kawie” w Telewizji Republika Jan Pietrzak.
Program – ze względu na trwającą ciszę wyborczą – nie dotyczył tematyki związanej z kampanią wyborczą i z samymi wyborami.
Popierający PiS satyryk stwierdził również, że samorządy, w których rządzą ludzie przeciwni PiS oraz rządowi, prowadzą politykę negującą polski patriotyzm.
– Wojna kulturowa, która w Polsce się odbywa, jest wyraźnie zaznaczona. Są zbuntowane magistraty, które wolą kulturę niemiecką i każdą inną, a nie kulturę polską – oświadczył Pietrzak.
Jego zdaniem ta niedopuszczalna „swawola” musi jak najszybciej zostać zlikwidowana przez władze.
– Nie mogą „światłe samorządy” separować się od polskiej kultury i cenzurować twórczość, która im się nie podoba. To jakieś dziwne zjawisko, które musi stanąć na forum publicznym przy pomocy mediów, Telewizji Republika również – podkreślił Pietrzak.