Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka Koalicji Obywatelskiej z okręgu łódzkiego, z oburzeniem zareagowała na zapowiedzi wypowiedzenia przez rząd PiS tzw. konwencji stambulskiej, dotyczącej zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Poinformowała o tym 16 lipca w telewizji Trwam minister rodziny pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Jednocześnie rozpoczęła się zbiórka podpisów pod obywatelską inicjatywą dotyczącą wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Autorami projektu ustawy w tej sprawie są: Chrześcijański Kongres Społeczny oraz Instytut na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris.
„W nowej odsłonie »dobrej zmiany« zaczynają od wypowiedzenia konwencji przeciw przemocy. Aż dziw, że przez 5 lat wytrzymali bez bicia i maltretowania żon i przyjaciółek”, skomentowała na Twitterze kroki podejmowane przez ekipę PiS Śledzińska-Katarasińska, która jest parlamentarzystką nieprzerwanie od 1991 roku.
Posłanka stwierdziła również, że widocznie „Prezes nie do końca wiedział, co to za konwencja”. „Początek znamy, kto bądź co w kolejce…”, oceniła.
W nowej odsłonie „dobrej zmiany” zaczynają od wypowiedzenia konwencji przeciw przemocy. Aż dziw, że przez 5 lat wytrzymali bez bicia i maltretowania żon i przyjaciółek.Widocznie Prezes nie do końca wiedział co to za konwencja. Początek znamy, kto bądź co w kolejce…
— Iwona Śledzińska-Katarasińska (@ikatarasinska) July 18, 2020