Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski po przegranych wyborach prezydenckich zapowiedział stworzenie ruchu społecznego „Nowa Solidarność”. Do politycznych planów włodarza Warszawy odniósł się były premier, obecnie eurodeputowany Leszek Miller.
Zdaniem polityka wrogiem Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołowni, którzy zapowiadają powstanie swoich ruchów, jest czas. – Jak zagospodarować trzy lata bez wyborów i jak zainteresować opinię publiczną? – zastanawiał się Leszek Miller w Polsat News.
– Bez partii politycznych nie ma demokracji, więc Trzaskowski powinien pójść krok dalej i stworzyć własne ugrupowanie – powiedział były premier i dodał, że prezydent Warszawy ma trzy lata do wyborów parlamentarnych w 2023 roku na stworzenie partii i zorganizowanie struktur.
Europoseł zaznaczył, że moment, w którym prezydent Warszawy mógł się wzbić wysoko po otrzymaniu w drugiej turze wyborów prezydenckich ponad 10 milionów głosów, już nie wróci. W ocenie Leszka Millera po stronie opozycji nie ma obecnie „przywództwa i charyzmatycznego lidera, który miałby taką pozycję, że inni przywódcy chcieliby uznać jego prymat”.