Krzysztof Kowalewski w rozmowie z „Polityką” skomentował obecną rzeczywistość polityczną w Polce. Aktor znany między innymi z takich filmów jak „Miś” czy „Brunet wieczorową porą” niezwykle ostro ocenił władzę PiS.
– Mentalność mają kropka w kropkę jak ci z PRL, wiem, bo się na tamtych i na tych napatrzyłem. Kurski to jest człowiek mentalnie rodem z Radiokomitetu. Morawiecki to byłby idealny dyrektor zjednoczenia – powiedział.
Zdaniem artysty polskie społeczeństwo głosuje na partię Jarosława Kaczyńskiego, gdyż dało się kupić programami socjalnymi.
– Przehandlowaliśmy i wolność. Jedni za 14. emeryturę, drudzy za parę stówek. Tanio, ale też towar dla niektórych nie był tak wartościowy, jak myśleliśmy w 1989 roku – stwierdził.
– W ciężkich czasach Polacy zawsze bronili się żartem. Dzisiaj czasy są duszne. Nie tyle idziemy ku katastrofie, co pełzniemy. Ubabrani w tym błocie, którym nas oblepiają – komentował Kowalewski obecne nastroje społeczne. – Niby nic się nie dzieje, a jednak czuć, że toniemy w bagnie. W PRL było łatwiej, bo wróg był jasno określony. Z jednej strony oni, z drugiej my. Czerwony kontra reszta świata – podkreślił.
Według aktora w Polsce komunistycznej „ludzie potrzebowali wentyla i żart dawał im tę namiastkę wolności”. – Wolność była wtedy wartością – oświadczył Kowalewski.