Europoseł PO Radosław Sikorski stwierdził w TVN24, że obecny kryzys w obozie Zjednoczonej Prawicy dowodzi, że nastąpił „upadek dogmatu o nieomylności i wszechwładzy Kaczyńskiego”.
Spytany, dlaczego prezes PiS zdecydował się wejść do rządu Mateusza Morawieckiego, były minister spraw zagranicznych podkreślił, że ma to na celu nadzorowanie działań ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Sikorski zauważył, że Kaczyński – nadzorując resort sprawiedliwości – będzie „pilnować, żeby Ziobro nadmiernych haków na jego i jego ludzi nie zbierał, w szczególności na Morawieckiego”.
– Po drugie, wydaje mi się, że wzięcie obszaru resortów siłowych, czyli czystej władzy, w sytuacji, gdy prawdziwe problemy są gdzie indziej, pokazuje, jakie są jego preferencje – mówił były marszałek Sejmu.
– Kaczyński będzie się dowiadywał i zatwierdzał, komu założyć podsłuch, komu wysłać na smartfona Pegasusa, a komu już można odpuścić – oświadczył Sikorski.