Na trening młodzieżowej drużyny piłkarskiej w brazylijskim mieście Manaus wpadli z wizytą członkowie gangu narkotykowego. Nie przyszli tam, aby kibicować młodzieży, lecz żeby wykonać egzekucję!
Ubrani na czarno uzbrojeni mężczyźni po wtargnięciu na teren ośrodka treningowego, oddzielili najmłodszych od reszty i otwarli ogień niczym pluton egzekucyjny.
W wyniku ataku zginęło 6 piłkarzy, 10 zostało rannych, w tym 16-letni zawodnik w ciężkim stanie walczy o życie. Pozostałe ofiary miały od 17 do 33 lat.
Brazylijska policja twierdzi, że motywem zbrodni były najprawdopodobniej porachunki lokalnych gangów narkotykowych. Najstarszy wśród zabitych sportowców, to 33-letni Michael de Sena Passos, który miał na swoim koncie wyroki za przestępstwa narkotykowe.
Opinię policji na temat porachunków mafijnych podtrzymują lokalni politycy Szef bezpieczeństwa publicznego w regionie twierdzi, że to walka o wpływy pomiędzy Familią del Norte i gangiem PCC.