Od kilku tygodni trwa dyskusja i pełen emocji spór na temat zwierząt i ich praw. Wszystko to z powodu ustawy „Piątka dla zwierząt” Prawa i Sprawiedliwości.
Nowe prawo ma ograniczyć ubój rytualny oraz zakazać hodowli zwierząt futerkowych. W sprawie ustawy podzieleni są parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy, a rolnicy oskarżają PiS o działanie na szkodę wsi i grożą kolejnymi protestami.
Nie ma czegoś takiego, jak Prawa Zwierząt. Prawa mają tylko ludzie. Zwierzęta są i muszą być prawnie reprezentowane przez swoich właścicieli. Ekofaszyści domagają się uznania ich za reprezentantów MOJEGO kota – i pod pretekstem Obrony Praw Zwierząt żądają ograniczenia praw ludzi. pic.twitter.com/7Zs983xL2d
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) October 12, 2020
W kwestii dotyczącej prawnej ochrony zwierząt zabrał głos na antenie TVP Info Janusz Korwin-Mikke. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi polityk stwierdził, że zwierzęta nie posiadają, w odróżnieniu od ludzi, żadnych praw.
Jak ocenił Korwin-Mikke, o rzekome prawa zwierząt walczą „ekofaszyści”, którzy uzurpują sobie prawo do reprezentowania jego kota i pod pretekstem walki o dobrostan zwierząt chcą ograniczyć prawa ludzi.