Chleb jest jednym z tych produktów, wobec których stawiane są poważne zarzuty względem trudności z odchudzaniem. Choć niewątpliwie pyszny, jest także tuczący, zapychający i niespecjalnie przydatny w naszej diecie. Ile zatem można go zjeść w ciągu dnia, aby nie przytyć?
Zawarte w pieczywie węglowodany są potrzebnym składnikiem w naszej diecie, dlatego całkowita rezygnacja z nich nie jest konieczna. Do prawidłowego funkcjonowania organizmu i spalania nadmiaru tkanki tłuszczowej niezbędna jest jednak energia, która zapewnia między innymi pieczywo. Womenshealth.pl zapewnia jednak, że aby to było możliwe, niezbędna jest odpowiednia ilość oraz typ pieczywa.
Najbardziej ,,zdradliwe” okazuje się być białe pieczywo. Chleb tworzony z mocno przetworzonej pszenicy jest bogaty w proste węglowodany, które nie zapewniają organizmowi zbyt wielu wartości odżywczych. Jedynym pozytywem jest krótkotrwały zastrzyk energii.
Lepszą alterantywą są zatem produkty pełnoziarniste, ale z drugiej strony nie można przesadzać z ich ilością. Dziennym, przyjętym limitem jest kilka kromek dziennie, a co więcej najlepiej jest jeść kanapki do godzin południowych, aby organizm w ciągu dnia miał czas na ich strawienie.
Wykazano, że spożywanie 6 kromek chleba dziennie może być zbyt dużą dawką energii, zwłaszcza, że dostarczamy organizmowi węglowodany przy okazji innych produktów, takich jak płatki owsiane, ryż czy makaron. Spożycie ponad 6 kromek dziennie może doprowadzić do zakwaszenia organizmu, a to z kolei do bezsenności czy bólu głowy.
Najlepszym rozwiązaniem jest spożycie pełnoziarnistego pieczywa raz w ciągu dnia, najlepiej na śniadanie. Maksymalną ilością są z kolei trzy kromki. Dzięki temu dostarczymy organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, co pozwoli uniknąć ryzyka przytycia.