Gdyby w najbliższą niedzielę odbyły się wybory parlamentarne, PiS uzyskałoby 38,4 proc. głosów, Koalicja Obywatelska (sojusz Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polskiej) 21,8 proc., a Ruch Szymona Hołowni Polska 2050 14,6 proc.
Na dalszych miejscach znalazłyby się: Lewica z poparciem 11,1 proc., Konfederacja, na którą zagłosowałoby 6,7 proc. ankietowanych oraz Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska z wynikiem 5,2 proc. głosów. Kukiz’15, na który zadeklarowało oddanie głosu jedynie 2 proc. respondentów, nie wprowadziłby swoich przedstawicieli do Sejmu.
Takie wyniki przynosi najnowszy sondaż Estymatora dla do rzeczy.pl. Badanie przeprowadzono w dniach 28–29 stycznia 2021 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1029 dorosłych osób.
Jeśli partie uzyskałyby takie poparcie jak w sondażu pracowni, Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 220 mandatów, czyli na 15 mniej niż w wyborach w 2019 roku, i Zjednoczona Prawica nie mogłaby już samodzielnie rządzić.
Najwięcej jednak traci Koalicja Obywatelska, która uzyskałaby 104 miejsca w Sejmie, a więc o 30 mniej niż w 2019. Tak słaby wynik partii Borysa Budki to prawdopodobnie zaistnienie na scenie politycznej ruchu Szymona Hołowni. Polska 2050 teraz zdobyłaby aż 65 mandatów.
Lewica wprowadziłaby 44 przedstawicieli do Sejmu (o pięciu mniej niż w 2019), Konfederacja otrzymałaby 15 mandatów (o cztery miejsca więcej niż po ostatnich wyborach), a PSL miałoby 11 mandatów (o 19 mniej niż w 2019).
Frekwencja wyborcza, według badania Estymatora, wyniosłaby 55 proc.