Pomimo obowiązujących restrykcji związanych z pandemią koronawirusa w weekend wielu właścicieli klubów postanowiło je otworzyć. To z kolei doprowadziło do wzmożonych kontroli policyjnych. Takie miały miejsce między innymi w Rybniku. To właśnie w jednym z klubów w tym mieście doszło do najgroźniejszych incydentów.
Pracownicy sanepidu w obstawie policjantów przekazali właścicielowi klubu w sobotę o godzinie 22 dokumenty, które nakazują zamknięcie klubu i opuszczenie go przez osoby tam przebywające. Niestety, część z imprezowiczów nie dostosowała się do wydanego nakazu.
Rybnicka policja poinformowała, że większość z przebywających w klubie agresywnie zachowywała się w stosunku do funkcjonariuszy. Klubowicze byli także nietrzeźwi. Policjanci najpierw nawoływali do opuszczenia lokalu. Gdy to okazało się bezskuteczne, funkcjonariusze musieli użyć pałek, gazu pieprzowego, granatów hukowych, broni gładkolufowej. – Interwencja była skuteczna i doprowadziła do przywrócenia ładu i porządku publicznego – takie oświadczenie wydała śląska policja.
Rybnik to nie jedyne miasto, gdzie doszło do takich nalotów. Podobnie było w Gdańsku czy Wrocławiu. Kluby zamknięto, a imprezowicze dostali mandaty za brak maseczek.