Końca sporów w Porozumieniu, partii wchodzącej – obok PiS-u i Solidarnej Polski – w skład Zjednoczonej Prawicy, nie widać. Portal wPolityce.pl dotarł do listu Adama Bielana do członków ugrupowania, w którym ten wyjaśnia, co według niego jest źródłem konfliktu w Porozumieniu.
„Działania Jarosława Gowina powodowane są głównie pragnieniem zemsty względem tych polityków Porozumienia, którzy w kwietniu ubiegłego roku wyrażali inne zdanie dotyczące fundamentalnych dla kraju propozycji i byli przeciwko narzucaniu woli Prezesa partii, bez wyrażania stanowisk przez powołane do tego ciała statutowe. W jego opinii, naturalna w Partii politycznej różnica zdań i demokratyczna postawa członków, ma wskazywać, że te osoby postanowiły go zdradzić. Nadszedł zatem czas, aby złamać obowiązujące dotąd tabu i zacząć otwarcie rozmawiać na forum partii o tym, co wówczas się wydarzyło”, pisze Bielan, kwestionujący w ostatnich dniach przywództwo Gowina.
„W rzeczywistości Jarosław Gowin dążył do przesunięcia wyborów na jesień ubiegłego roku. Dziś wszyscy mamy świadomość, że w tym okresie nie udałoby się ich przeprowadzić ze względu na drugą, znacznie silniejszą, falę epidemii. W efekcie, od ponad pół roku mielibyśmy wakat na stanowisku prezydenta, skutkujący niewyobrażalną destabilizacją kraju w okresie pandemii oraz recesji gospodarczej. Dziś możemy stwierdzić, że całej Polsce chciał zapewnić chaos jaki spowodował swoimi zaniechaniami w Porozumieniu”, czytamy w liście.
„Szybko jednak okazało się, że spór o termin wyborów stanowił jedynie pretekst do podjęcia rozmów z opozycją, dotyczących wyłonienia nowej większości parlamentarnej, a tym samym pozbawienia władzy obozu Zjednoczonej Prawicy. O podłożu tych działań wiemy zarówno od posłów Porozumienia, będących bezpośrednimi świadkami wydarzeń, jak też od liderów ugrupowań opozycyjnych, którzy sfrustrowani ich ostatecznym niepowodzeniem, publicznie o nich opowiadali. Wiemy, że Jarosław Gowin negocjował dla siebie stanowisko Marszałka Sejmu, dzięki któremu, w sytuacji opróżnienia urzędu Prezydenta RP, miał przejąć obowiązki głowy państwa”, stwierdza Adam Bielan, nawiązując do napiętej sytuacji z kampanii przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
Jednocześnie Bielan wyjaśnia, dlaczego plan, który miał mieć Gowin, ostatecznie się nie powiódł.
„Ze względu na deklarowaną przez posłów Konfederacji neutralność w kwestii odwołania pani Marszałek Elżbiety Witek, Jarosław Gowin potrzebował nie pięciu, ale aż 16 posłów Porozumienia, by zrealizować swoje zamierzenia. (…) Jarosław Gowin, nie dysponując odpowiednią liczbą szabel w Sejmie, zmuszony został wycofać się z planowanego przewrotu, czym rozwścieczył liderów opozycji”, podkreśla polityk.