Według nieoficjalnych informacji Beata Szydło podczas rekonstrukcji rządu zagwarantowała sobie pierwsze miejsce na małopolskiej liście PiS w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Partia Jarosława Kaczyńskiego ma już zarys list wyborczych, choć wybory odbędą się dopiero w 2019 roku, prawdopodobnie w niedzielę 26 maja. Obok Beaty Szydło o mandat europosła ma ubiegać się obecna minister edukacji Anna Zalewska, zatrudniona w Kancelarii Premiera Beata Kempa, jak również marszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. Kolejną szansę zasiadania w ławach Parlamentu Europejskiego mają również dostać obecni deputowani PiS, w tym Ryszard Legutko, Anna Fotyga, Ryszard Czarnecki, Karol Karski i Tomasz Poręba. Na listach PiS ma się znaleźć też miejsce dla Jacka Saryusz-Wolskiego, byłego europosła PO.
Pełnienie funkcji europarlamentarzystki w przypadku Beaty Szydło oznaczałoby na pewno marginalizację byłej premier w polskiej polityce. Rekompensowałyby to jednak zarobki, które wynoszą 7,8 tys. euro, czyli ok. 25 tys. złotych miesięcznie. W ciągu kadencji europoseł zarabia 1,5 mln złotych i ma jeszcze możliwości dorobienia do tej kwoty na zwrotach za dojazdy na posiedzenia PE, za wynajem mieszkań, za hotele czy za podróże po kraju.