Od jakiegoś czasu walczymy z różnymi państwami o to, aby nie używali kłamliwego sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”. Teraz przyszło walczyć nam o prawdę historyczną i dobre imię również z Izraelem.
Parlament izraelski mocno zainteresował się nowelizacją ustawy o IPN, zakładającą surowe kary za przypisywanie narodowi polskiemu współodpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie. Rząd izraelski ma zgoła inne zdanie na ten temat, oskarżając nas o współudział w holokauście. Próbuje przy tym wpłynąć na zmianę decyzji polskiego rządu, który pracuje nad nowelizacją.
W sprawie tej wypowiedział się w programie telewizyjnym Paweł Kukiz, oświadczając zdecydowanie:
– Nie ma mojej zgody jako Polaka, jako wnuka człowieka zamordowanego w Auschwitz przez Niemców na to, by miejsce kaźni mojego dziadka nazywać „polskim obozem koncentracyjnym”. Nie ma.
Polityk dostrzegając absurdalne podejście Izraelczyków do sprawy powiedział:
– Podobnie jak ja nie używam retoryki takiej, że np. obóz w Świętochłowicach albo Jaworznie, którym kierował pan Morel, z narodowości żydowskiej, nazywać żydowskim obozem koncentracyjnym. To nie był żydowski obóz koncentracyjny, tylko to był komunistyczny obóz koncentracyjny. Obciążanie Polaków za tak potworną zbrodnię jaką był Holocaust, to jest etyczny Holocaust na Polakach.
Emocjonalny występ @pkukiz: Nie ma mojej zgody na to, by miejsce kaźni mojego dziadka zamordowanego przez Niemców, nazywać polskim obozem koncentracyjnym. Obciążanie Polaków za tak potworną zbrodnię jaką był Holocaust, to jest etyczny Holocaust na Polakach. #GermanDeathCamps pic.twitter.com/zx9Xvabdbn
— KUKIZ15 🇵🇱 (@KUKIZ15) January 28, 2018