Dziś w nocy nastąpi zmiana czasu z zimowego na letni. W rezultacie o godzinie 2.00 będziemy musieli przesunąć wskazówkę o godzinę do przodu, czyli pośpimy o godzinę krócej. Na szczęście ręcznie będziemy musieli to zrobić tylko z tradycyjnymi zegarkami czy budzikami. W nowoczesnym sprzęcie elektronicznym – m.in. w laptopach czy komputerach – zegary przestawią się automatycznie.
Zmiana czasu na wiosnę i jesienią wymuszona jest wciąż obowiązującą dyrektywą Unii Europejskiej, zgodnie z którą czas letni kończy się w ostatnią niedzielę października, a zaczyna w ostatnią niedzielę marca. W tym roku jest to właśnie noc z 27 na 28 marca.
Od kilku lat trwają starania o zniesienie tej dyrektywy, gdyż badania wskazują, że zmiana czasu nie tylko ma negatywne konsekwencje dla transportu i gospodarek krajów członkowskich UE, ale także negatywnie odbija się na zdrowiu człowieka. W Polsce głównym orędownikiem ujednolicenia czasu jest Polskie Stronnictwo Ludowe.
Jak wykazują badania, Polacy są coraz bardziej sceptyczni wobec konieczności dwukrotnego podczas roku przesuwania wskazówek zegara. Badanie przeprowadzone przez CBOS w marcu 2019 roku wykazało, że ponad 78 proc. Polaków jest przeciwna zmianie czasu. Rok wcześniej podobny sondaż przeprowadzono na terenie całej UE. Tu o zmianie czasu negatywnie wypowiedziało się 84 proc. osób z pięciomilionowej rzeszy ankietowanych.