Kolejna osoba została oskarżona o znieważenie prezydenta RP Andrzeja Dudy. Tym razem padło na Pawła Chojeckiego z protestanckiej wspólnoty, jaką jest Kościół Nowego Przymierza. Nie szczędził cierpkich słów obecnemu prezydentowi. Nazwał go nawet „Dudaszem”.
Pastor w czasie emisji programu „Idź Pod Prąd” nazwał prezydenta „tchórzem”, „zdrajcą”, „baranem”, „Dudaszem”. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. – Nie miałem tego na celu. Komentowałem jego działania polityczne i używałem języka, który dziś jest charakterystyczny dla debaty politycznej w Polsce – tak wyjaśnił swoje słowa w rozmowie z rp.pl. Wytłumaczył też, że tak ostre słowa były wynikiem tego, że prezydent nie dotrzymał obietnic wyborczych z 2015 roku.
W marcu rozpoczął się proces w sprawie. Prokuratura zarzuca mu jeszcze więcej, a mianowicie: znieważenie Kościoła oraz narodu polskiego, a także nawoływanie do wypowiedzenia wojny wobec Korei Południowej. Za wszystko pastorowi grozi do pięciu lat więzienia.