Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk w programie „Jeden na jeden” w TVN24 zadeklarował, że „gotowy jest zrobić wszystko, aby Platforma Obywatelska nie odeszła do historii”. Były premier nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy będzie ubiegał się o przejęcie rządów w PO.
Tusk nie zaprzeczył, że ma zamiar wrócić do polityki krajowej. – Nie wyznaczam sobie żadnych ograniczeń, natomiast u mnie bardzo ważna jest funkcja celu. Trochę szczęścia, determinacji i okoliczności spowodowało, że naprawdę nie mam potrzeby spełnienia ambicji personalnych, natomiast mam wielką potrzebę spełnienia pewnego celu, jakim jest przywrócenie ładu demokratycznego i wolnościowego w Polsce – oświadczył.
Honorowy przewodniczący PO stwierdził, że zrobi wszystko, by jego parta była dalej największą siłą opozycyjną.
– Jestem przekonany, że Platforma, jako partia odpowiedzialnego centrum, z tym wszystkim, co udało nam się wspólnie zrobić, jest absolutnie niezbędna, jeśli myślimy o wygranej w najbliższych wyborach parlamentarnych – powiedział były szef Rady Europejskiej, podkreślając, że nie uznaje wyższości Platformy nad innymi partiami.
Spytany o ocenię stylu kierowania partią przez Borysa Budkę Tusk odparł, że Budka to „dobry szef”, który jednak – mimo, że udało mu się przeprowadzić Platformę przez „bardzo krytyczny moment”, jakim była wymiana kandydata na prezydenta – „chyba nie daje ludziom w tej chwili pewności”. Ujawnił przy tym, że prawdopodobnie jeszcze w czerwcu spotka się z obecnym liderem PO.
Jednocześnie Tusk, poproszony przez prowadzącą program dziennikarkę o jednoznaczną deklarację na temat przejęcia przywództwa w PO, odparł: – Pani zadała to pytanie, ja odpowiem na to pytanie Borysowi Budce i koleżankom, i kolegom z partii.