Kadencja obecnego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego socjaldemokraty Davida Sassolego upływa w styczniu 2022 roku. Zgodnie z tym, co zostało ustalone w 2019 roku jego następcą powinien zostać przedstawiciel frakcji Europejskiej Partii Ludowej, do której należą eurodeputowani Platformy Obywatelskiej i PSL.
Czy szefem PE może zostać Polak? Zdaniem Andrzeja Halickiego, europosła PO, taki scenariusz jest prawdopodobny.
Halicki zapytany w czwartek na konferencji prasowej, czy kandydat z Polski ma szansę objąć to stanowisko, odparł: – Niczego nie można wykluczyć. Mamy świetnych parlamentarzystów, ale ta decyzja jest jeszcze przed nami.
– Musimy szybko podjąć decyzję o tym jednym kandydacie EPL i – co chyba najważniejsze – myślę, że teraz nikt tego nie będzie kwestionował – powiedział europoseł. – Od stycznia to reprezentant naszej frakcji powinien przewodniczyć obradom Parlamentu – dodał Halicki.
EPL uruchomiła już wewnętrzną procedurę wyboru swojego kandydata. Partia podała, że zakończy ten proces najpóźniej w listopadzie.