Program Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym – realizowany przez Instytut Psychiatrii i Neurologii – zakłada, że sposób, w jaki media informują o samobójstwach, przekłada się realnie na statystyki zachowań samobójczych. Polska – w rankingu samobójstw na świecie – znajduje się na niechlubnym, 15. miejscu – kawałek za Białorusią… i przed Zimbabwe.
Roczna liczba samobójstw na 100 000 mieszkańców w Polsce wynosi – według statystyk – 32,7 śmierci rocznie. Przekłada się to na średnio ok. 33 próby samobójcze i 14 udanych – dziennie. W związku z tym, IPiN przygotował materiały, które zostaną przekazane reżyserom, dziennikarzom, scenarzystą oraz innym twórcą, mającym wpływ na opinię publiczną. Mają one umożliwić zmianę sposobu narracji, w jakim mówi się o samobójstwach – w związku z pokazywaniem ich na wielkim ekranie lub informowaniem o nich w mediach.
Dr Halszka Witkowska ostrzega, że obecny „trend”, który dyktuje jak informuje się o samobójstwach – w sposób sensacyjny, często gloryfikujący samobójcę, etc. – może powodować „Efekt Wertera”, czyli chęć naśladownictwa ze strony osób, będących w głębokim kryzysie. Dr Witkowska zwraca uwagę, że na statystyki samobójstw w naszym kraju mogłaby wpłynąć zmiana sposobu, w jakim informuje się o takich zdarzeniach. Przykładem mogą być np. rozmowy z ekspertami oraz porady, gdzie można się udać ze swoimi problemami – zamiast podkręcania atmosfery.
Pani Doktor wspomniała także o tym, iż bardzo istotną rolę – obok dziennikarzy – odgrywają w tej sprawie także twórcy – pisarze, reżyserzy, scenarzyści, etc. Tworzą oni bowiem postanie, często dramatyczne, których epizody kończą się właśnie samobójstwem. Osoba w kryzysie może utożsamiać się z takim bohaterem i – nie znając innego zakończenia historii – finalnie brać z nich przykład.
Źródło: Serwis Zdrowie za pap-mediaroom