W piątek Naczelny Sąd Administracyjny wydał prawomocne orzeczenie, zgodnie z którym miasto Gdańsk ponownie stanie się właścicielem części terenu Westerplatte, na którym znajduje się pomnik Obrońców Wybrzeża.
W 2019 roku na mocy specustawy autorstwa PiS teren ten został przejęty przez państwo. Politycy partii rządzącej twierdzili, że jest to niezbędne, gdyż nie był on „należycie wykorzystywany dla polskiej pamięci” przez władze Gdańska Równocześnie miastu odebrano prawo do organizowania corocznych uroczystości upamiętniających wybuch II wojny światowej.
– Ten wyrok oznacza, że urzędnicy rządowych instytucji nie stosowali się do zapisów własnej ustawy, która została przyjęta w błyskawicznym tempie i na podstawie której została przejęta działka z pomnikiem – skomentował decyzję NSA zastępca dyrektora Biura Prezydenta Gdańska Maciej Buczkowski, – Na tej podstawie Ministerstwo Obrony i minister Mariusz Błaszczak organizowali uroczystości w 2020 i 2021 roku. Okazuje się, że było to działanie, które w obliczu dzisiejszego rozstrzygnięcia NSA miało bardzo wątpliwe podstawy prawne – dodał.
Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Aleksandry Dulkiewicz, przypomniał z kolei, że „miasto od początku kwestionowało decyzję wojewody pomorskiego i ministra rozwoju, zgodnie z którą działka z pomnikiem została przejęta przez Skarb Państwa”.
– Miejscy prawnicy wskazywali na ewidentne błędy oraz niewypełnienie wszystkich zobowiązań, jakie na inwestora nakłada tzw. specustawa. Podobnymi wadami prawnymi obciążone były decyzje wydawane kolejno przez: wojewodę pomorskiego, a następnie ministra rozwoju – oświadczył.
Pani prezydent @Dulkiewicz_A – wielkie gratulacje! Odzyskaliście #Westerplatte! 💪 Dosyć łupieżców prawd historycznych, dosyć kłamstw i dzielenia ludzi, dosyć pisowskiego bezprawia!
Brawo @pomaska!— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) September 17, 2021