– Kłopot z PiS jest taki, że się zmęczył władzą. Procesy demoralizacji nepotyzmem i korupcją rozwijają się same. Jak się rządzi, to same przychodzą, w każdej, nawet najporządniejszej partii – powiedział portalowi Interia Józef Orzeł.
Orzeł, który na początku lat 90. razem z Jarosławem Kaczyńskim współzakładał Porozumienie Centrum i był jednym z najbliższych jego współpracowników, stwierdził, że jeżeli w PiS nie ukróci się nepotyzmu, to przegra ono następne wybory parlamentarne. – Walkę z nepotyzmem i korupcją, tak jak reformy, trzeba zacząć od razu, w pierwszej kadencji. Gdy się czeka, by choroba doszła do 39,5 stopnia Celsjusza, to aspiryna nie wystarcza – zauważył.
Prezes prawicowego Klubu Ronina oskarżył byłą premier Beatę Szydło o „roztoczenie parasola ochronnego” nad politykami i ministrami PiS zamieszanymi w korupcję czy nepotyzm. W rezultacie „oni przestali się bać i zaczęli tworzyć swoje resortowe imperia”. – A ich ludzie w tych imperiach pobudowali swoje księstwa, obsadzając wszystkie stanowiska przez rodziny, wasali i sojuszników. A kiedy negatywna selekcja trwa w najlepsze, to państwo się osłabia, a społeczeństwo się denerwuje – oświadczył Orzeł.
Były współpracownik Kaczyńskiego stwierdził też, że Donald Tusk nie jest tą osobą, która może obalić rząd PiS. – Tusk chyba nie, ale PiS sam się może obalić – zauważył. Podkreślił jednak, że prawdą jest, że im bardziej sprawny i inteligentny jest przywódca opozycji, to taki upadek może szybciej nastąpić.