Do całego zdarzenia doszło w sobotę. Podczas popularnego na całym świecie cyrkowego pokazu na Florydzie w Tampa Bay doszło do prawdziwej tragedii.
W trakcie swojego popisowego numeru francuski cyrkowiec – Yann Arnaud stracił życie na oczach wypełnionej po brzegi sali upadając z wysokości kilku metrów na ziemię.
Jego makabryczny moment śmierci ujrzało tysiące osób. 38-letni artysta zmarł po przetransportowaniu do szpitala.
Cirque du Soleil (fr. cyrk słońca) określane jako „niezwykłe połączenie sztuki cyrkowej i ulicznej” znane jest na całym świecie. Jego artyści od trzech dekad podróżują po całym świecie, żeby kształcić i pokazywać swój talent. Jednak podczas jednego z występów na żywo zdarzyło się coś, czego nie spodziewał się nikt. 38-letni akrobata prezentował swój popisowy numer w powietrzu, w pewnej chwili stracił kontrolę, nie potrafił utrzymać własnego ciężaru ciała i upadł na ziemię z kilku metrów uderzając przy tym w deski. Natychmiast został przewieziony do szpitala lecz mimo błyskawicznej pomocy i reanimacji zmarł.
– Cała rodzina Cirque du Soleil jest zdruzgotana tą tragedią. Yann był z nami od ponad 15 lat. Wszyscy, którzy mieli okazję go poznać, go kochali – fragment oświadczenia firmy.
Ze względu na śmierć Arnauda wszelkie występy za Oceanem zostały odwołane.
– Widzieliśmy, jak próbował utrzymać się na linie. Słychać było, jak widownia płacze. Jaki jest koszt naszej rozrywki w tym momencie? – pytał rozmówca telewizji CNN.
Dyrektor Cirque du Soleil – Daniel Lamarre napisał w swoim oświadczeniu: „Był kochany przez wszystkich, którzy mieli okazję go poznać”