Nikt nie spodziewał się, że między babcią, która często jest najbardziej ukochaną osobą w życiu swoich wnuków a dziećmi jej syna dojdzie do tak tragicznych wydarzeń. Rodzina wciąż jest w szoku, że zagrożenie przyszło z tak najmniej spodziewanej strony.
Do przestępczego procederu dochodziło w miejscowości Gostkowo. Pan Piotr i pani Justyna są rodzicami trójki dziewczynek, 6-latki, 9-latki i 12-latki. Kilka lat temu, kiedy byli jeszcze małżeństwem, wspólnie z dziećmi zamieszkali w rodzinnym domu pana Piotra. Dom zamieszkiwali oczywiście dziadkowie ich dzieci, w tym babcia, która okazała się potworem.
Kilka lat temu małżeństwo rozpadło się. Matka dziewczynek opuściła dom rodzinny swojego byłego męża, jednak regularnie odwiedzała swoje córki. Po pewnym czasie – ku jej zdumieniu – jedna z dziewczynek zaczęła majaczyć przez sen, a to, co mówiła, wprawiło ją w osłupienie i strach.
„Najstarsza córka zaczęła mnie za koszulkę ciągnąć. I wołała, że mam dać jej cycuszka. Ja mówię: Dziecko, ale co? Ona majaczyła tak, bo to było przez sen, zaczęła mnie ciągnąć, wkładać mi palce, mówię: co? „Cycusia jak babcia” – opowiadała pani Justyna.
Oczywiście matka dziewczynek uznała, że jest to dość podejrzana, więc szybko zaczęła wypytywać swoje córki, co dzieje się w domu, kiedy zostają z babcią. Z początku naturalnie wstydziły się mówić, jednak w końcu prawda wyszła na jaw.
„Pani psycholog mnie woła i pokazuje palcem. I tam jest taki wpis: „Babcia wkładała palce między pośladki do tyłeczka”. Oczy zalały mi się łzami, ja już nawet nie mogłem tego przeczytać. Ta pani mówi: „Straszna jest opinia. Drodzy państwo, dziewczynki się wstydziły wam to powiedzieć. Nie ma co, trzeba iść do prokuratury” – powiedział ojciec dziewczynek, pan Piotr.
Historia rodziny została omówiona w reportażu „Interwencji”. Babcia została skazana na 2 lata więzienia. Sąd orzekł także 5-letni zakaz kontaktowania się jej z wnuczkami.