Na początku tego miesiąca rosyjski internet zagotował się pod wpływem szoku, jakiego doznali użytkownicy. Jeden z byłych osadzonych rosyjskiego więzienia udostępnił nagrania z kamer placówki, na których zarejestrowano, jak służba więzienna wymusza na osadzonych składanie zeznań. Mężczyznę, który ujawnił tajemnicę, czeka teraz los podobny do przeżyć Edwarda Snowdena – musiał uciec z kraju.
W ostatnich tygodniach bohaterem rosyjskiego internetu z pewnością jest Siergiej. Siergiej to informatyk, który został skazany na 9 lat pozbawienia wolności za przemyt substancji odurzających. Przez granicę przewoził komputer dla znajomych, w którego wnętrzu rosyjska straż graniczna znalazła narkotyki. Siergiej zaprzeczał, jakoby wiedział o tym, że ktoś je tam ukrył. Tłumaczenia nie przekonały jednak sądu, który skazał go na 9 lat pobytu w Regionalnym Szpitalu Gruźliczym nr 1 (RSG-1) w Saratowie.
Kiedy przybył na miejsce, strażnicy zdali sobie sprawę, że trafili na zdolnego komputerowca. Szkoda byłoby nie skorzystać z jego umiejętności, dlatego Siergiej został przydzielony do administrowania więziennym monitoringiem. Rosjanin spędził lata na kopiowaniu najstraszniejszych materiałów, które zarejestrowały więzienne kamery. Na koniec odsiadki miał już pokaźne archiwum – całą bazę danych dowodów. W sumie jest to 80 GB nagrań.
Na materiałach można zobaczyć, jakie męki przeżywają więźniowie ośrodka. Wśród metod wymuszania zeznań były (są?) różnego rodzaju tortury oraz gwałty.
Siergiej upublicznił do tej pory 40 GB, z pomocą portalu gułagu.net. Nie umknęło to oczywiście uwadze rosyjskich służb. Informatyk został prędko aresztowany. Na przesłuchaniu zmuszono go – zapewne jedną z metod, które ujawnił – do podpisania zeznań, że „działał na szkodę państwa”. Siergiej podpisał, ale co ciekawe, został następnie wypuszczony na wolność.
Wkrótce potem słuch o Siergieju zaginął, ale – przynajmniej dotychczas – historia kończy się dobrze. Portal gułagu.net w końcu ujawnił tożsamość Siergieja, która była wcześniej – z oczywistych względów – ukrywana. Pojawiło się także jego zdjęcie z lotniska w Paryżu. Rosjanin uciekł z rodzimego kraju. Teraz będzie się starał o azyl. Władimir Osieczkin z portalu gułagu.net, zdradził Magazynowi Wirtualnej Polski, że trwają starania, aby objąć Siergieja ochroną międzynarodową. Osieczkin mówi też, że będzie wnioskował o ochronę dla niego u francuskich służb.