Europoseł PiS Ryszard Legutko w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl opowiedział się za likwidacją Parlamentu Europejskiego. Polityk partii rządzącej, nawiązując do ostatniej debaty na temat praworządności w Polsce, stwierdził, że na sali plenarnej PE „obserwowaliśmy szaleństwo”.
– Parlament, który w ogóle jest poronioną instytucją i ona powinna być zlikwidowana – tu też jest zero odpowiedzialności – podkreślił Legutko. Jego zdaniem dopiero wtedy Unia Europejska „zacznie działać dobrze”. W przeciwnym razie będą „kolejne problemy” dotyczące nie tylko Polski.
Legutko zauważył, że „w Parlamencie Europejskim mamy mniej więcej 700 posłów, wypowiadają się na tematy polskie i tylko około 50 ma tę legitymację demokratyczną, a reszta – 650 – w ogóle nie odpowiada przed polskimi wyborcami”.
– Oni mogą zrobić wszystko, bo kto ich będzie z tego rozliczał. Nikt ich nie będzie z tego rozliczał – wyborcom w ich krajach jest to raczej obojętne, co oni zrobią w sprawie Polski – oświadczył.