Sytuacja na pograniczu polsko-białoruskim stale się pogarsza. Dzisiaj doszło tam do zmasowanej próby przedarcia się przez polskie zasieki. Migranci – z pomocą białoruskich służb specjalnych – przecinają drut kolczasty oraz wycinają drzewa, aby następnie zrzucać ciężkie kłody na postawiony tam, prowizoryczny płot. Tymczasem o wiele groźniejsze informacje napływają z Moskwy. Rosja może wyposażyć swojego sojusznika w broń jądrową – donosi Niezawisimaja Gazieta.
„Nowa doktryna wojskowa Państwa Związkowego Białorusi i Rosji dopuszcza zastosowanie rosyjskiej broni jądrowej w odpowiedzi na agresję Zachodu” – brzmi fragment tekstu jednego z artykułów rosyjskiego dziennika. „Wkrótce zaczną pracować nad planami wykorzystania taktycznej broni jądrowej w celu odparcia zagrożeń wojskowych ze strony NATO.”
Oznacza to, iż na razie Rosjanie – jak to zwykle bywało – ograniczają się do zastraszania. To, że istnieje taka możliwość nie oznacza jeszcze, że dojdzie do przekazania rosyjskiej broni masowego rażenia Białorusinom – co teoretycznie mogłoby także uniezależnić ją od Rosji.
Ekspert w tym zakresie – Siergiej Wierziłow – twierdzi, iż rosyjska broń jądrowa mogłaby zostać potencjalnie wykorzystana w białoruskich systemach rakietowych „Polonez” oraz odrzutowcach SU-30SM, jako nośnikach. Sprzęt został niedawno podarowany Łukaszence przez władze w Moskwie.