Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wypowiedział się na temat wydarzeń podczas czwartkowego Marszu Niepodległości. Przyznał, że „na szczęście jest spokojnie i nie doszło do żadnych incydentów”, wyrażając przy tym nadzieję, że tak będzie już do końca marszu.
„Na razie, na szczęście jest spokojnie. Bardzo się z tego cieszę, bo jest pirotechnika. Nie doszło do żadnych incydentów. Mam nadzieję, że tak będzie do samego końca i nie powtórzą się sceny jak z przed roku” – mówił prezydent Warszawy w Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Trzaskowski dodał, że ma żal do rządzących, że nie wzięli odpowiedzialności za manifestację 2-3 miesiące temu. – Żeby nie oddawać tego tylko narodowcom, aby wszyscy mogli w tego typu uroczystościach partycypować – dodał.
Prezydent stolicy Polski przekazał także, że szacunki o kosztach uprzątnięcia centrum miasta, m.in. terenu Ronda Dmowskiego zostaną podane przez władze Warszawy w piątek lub sobotę.
Czwartkowy Marsz Niepodległości wyruszył z Ronda Dmowskiego i kierował się w stronę Stadionu Narodowego. Demonstranci pojawili się przed sceną, na której odbył się koncert, z którego przemawiali również organizatorzy wydarzenia.