Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stracił na trzy miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Politycy goszczący w niedzielnym „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” zostali poproszeni o komentarz do popełnienia wykroczenia drogowego przez byłego premiera.
– Przewodniczący PO nie lubi otoczki bizantyjskiej i nie ma kierowcy ani licznych ochroniarzy. Donald Tusk jechał sam, wracał do domu z Warszawy – stwierdził Marcin Kierwiński z KO, tłumacząc szefa Platformy. Poseł opozycji zaznaczył, że „Donald Tusk przyjął karę, każdemu zdarza się popełnić błąd i poniósł tego konsekwencje”.
Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 20, 2021
Zupełnie inne zdanie miał poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
– Nie zgadzam się z idealizowaniem Tuska, jaki to on skromny. Dokładnie pamiętam bizantyjskie sceny, kiedy to jeszcze jako premier latał na weekend do Gdańska – podkreślił Bosak i dodał: – Moim zdaniem w tym krótkim oświadczeniu na Twitterze zabrakło słowa „przepraszam”.