Radio RMF FM poinformowało we wtorek, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli odmówił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu zgody na wystąpienie podczas debaty w PE na temat Białorusi. O taką możliwość do ostatniej chwili zabiegały władze w Warszawie. Również Polska Agencja Prasowa informowała jeszcze we wtorek rano, że Morawiecki na forum PE wystąpi.
Jak przekazał rozgłośni rzecznik PE, szef polskiego rządu nie mógł wygłosić przemówienia, ponieważ „w tego rodzaju debacie wszystkie kraje są już reprezentowane przez półroczną prezydencję Rady UE”. Tę zaś sprawuje obecnie Słowenia.
RMF FM przytoczyło również oświadczenie innego ze źródeł w PE, w którym przypomniano, że polski premier występował niedawno w Parlamencie Europejskim podczas debaty nad stanem praworządności w Polsce.
„Ponieważ posłowie mieli już okazję na ostatniej sesji plenarnej w Strasburgu do wymiany poglądów z premierem Morawieckim, uważamy, że są teraz dobrze poinformowani o wszystkich aspektach obecnego kryzysu i mogą prowadzić odpowiednią debatę parlamentarną”, stwierdzono w nim.
RMF FM poinformowało również, że z jego nieoficjalnych informacji wynika, że jednym z powodów odmowy dania głosu Morawieckiemu miało być to, że w październiku szef rządu „nadużył gościnności”, ponieważ „przemawiał dłużej niż było to umówione”.