Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że zgodnie z przygotowanym przez tę instytucję tzw. szybkim szacunkiem inflacja w listopadzie 2021 roku wzrosła w porównaniu do listopada 2020 roku aż o 7,7 proc. Ten poziom wzrostu – którego nie przewidział rząd Mateusza Morawieckiego – oznacza, że Polska ma obecnie najwyższą inflację od grudnia 2000 roku. Wtedy – w ostatnim miesiącu XX wieku – wyniosła ona 8,5 proc.
W listopadzie 2021 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do listopada 2020 r. o 7,7% (wskaźnik cen 107,7), a w stosunku do października 2021 r. wzrosły o 1,0% (wskaźnik cen 101,0). https://t.co/eIHSZtLWMn#GUS #CPI #WskaźnikCen pic.twitter.com/vOenfbCpu8
— GUS (@GUS_STAT) November 30, 2021
Z kolei w porównaniu z październikiem br. inflacja wzrosła w listopadzie o niecały 1 proc, z poziomu 6,8 proc.
Oznacza to jednak, że ceny nośników energii poszły w górę aż o 2,7 proc. w skali miesiąca, paliw samochodowych – o 2,2 proc., zaś żywności – o 1,3 proc.
Z danych przedstawionych przez GUS wynika, że w skali roku najbardziej podrożały paliwa samochodowe na stacjach benzynowych, bo aż o 36,6 proc. Ceny nośników energii, czyli gazu i prądu wzrosły natomiast o 13,4 proc., zaś żywności i napojów – o 6,4 proc.
W listopadzie 2021 r. #ceny nośników energii wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do listopada 2020 r. o 13,4% (wskaźnik cen 113,4), a w stosunku do października 2021 r. wzrosły o 2,7% (wskaźnik cen 102,7). https://t.co/eIHSZtLWMn#GUS #CPI #WskaźnikCen #inflacja pic.twitter.com/os6OLTShzu
— GUS (@GUS_STAT) November 30, 2021
Jak poinformowało Radio ZET, wolniejsze tempo wzrostu nośników energii nie powinno nikogo cieszyć, gdyż sytuacja zmieni się w przyszłym roku, gdy obowiązywać zaczną nowe taryfy na prąd elektryczny i gaz ziemny. Według ekspertów wysokie ceny gazu dla odbiorców biznesowych odbiją się wówczas na koszcie zakupu nawozów sztucznych przez rolników. To z kolei doprowadzi do dużego wzrostu cen żywności.
Cytowany przez Business Insider Tomasz Wyłuda, dyrektor Biura Doradztwa Inwestycyjnego w Credit Agricole, stwierdził, że w następnych miesiącach inflacja dalej będzie rosnąć. W rezultacie tempo wzrostu cen będzie już wyższe od wzrostu płacy minimalnej, która ma być od stycznia podwyższona o 7,5 proc. W związku z tym minimum płacowe po raz pierwszy od wielu lat realnie spadnie.
#Inflacja 7,7% (która prawdopodobnie będzie większa w grudniu i styczniu) ma konsekwencje.
Po raz pierwszy od wielu lat w przyszłym roku SPADNIE realna płaca minimalna brutto, która ma wzrosnąć od stycznia o 7,5%. #gospodarka #ekonomia https://t.co/15QPzSdIFJ— Tomasz Wyłuda (@tomaszwyluda) November 30, 2021