Do tragedii w Pieninach doszło w sobotę. Ratownicy z Grupy Podhalańskiej GOPR znaleźli ciało mężczyzny, który spadł z dużej wysokości z Sokolicy. Sprawą zajęła się już prokuratura, która zbada okoliczności jego śmierci.
Ratownicy ze Stacji Centralnej Grupy Podhalańskiej GOPR otrzymali zgłoszenie około godziny 13:00. Dokonali go zaniepokojeni turyści, bowiem w drodze na Sokolicę zauważyli dziwnie zachowującego się psa. „Gazeta Wyborcza” informuje, że wyglądał tak, jakby szukał właściciela.
Na miejsce zdarzenia zostało wezwanych aż 20 ratowników, którzy rozpoczęli poszukiwania. Zachowanie psa wyraźnie sugerowało, że mogło dojść do tragedii, dlatego poszukiwania odbywały się pod południowymi ścianami szczytu.
W trakcie działań ratownicy znaleźli ciało młodego mężczyzny, który spadł z dużej wysokości i niestety nie zdołał przeżyć takiego upadku. Ratownicy zebrali ciało i znieśli je do doliny.
„Zwłoki mężczyzny opuszczono ponad 350 m, za pomocą technik linowych do podstawy szczytu, a następnie pontonem przeprawiono do polskiej granicy” – poiformowała Grupa Podhalańska GOPR na Facebooku.