– Jesteśmy w ścisłym kontakcie (z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim – red.), ale musimy porozumieć się co do szczegółu, którego entuzjastą nie jestem – powiedział na antenie Polsat News o wprowadzeniu obowiązkowych szczepień minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. W jego ocenie obowiązek szczepień skończyłby się tym, że nawet 60 tys. nauczycieli przestałoby pracować w szkołach, na co polskiego sytemu oświaty nie stać.
Szef resortu edukacji zapytany w „Gościu Wydarzeń” o powody nowego wyliczenia – wcześniej Czarnek mówił o nawet 19 proc. niezaszczepionych – wyjaśnił, że liczba ta dotyczy obecnego stanu zaszczepienia.
– Szacunkowo dziś mówimy o 80-81 proc. zaszczepionych. Powiedzmy, że groźba przymusu spowodowałaby, że połowa z tego zaszczepiłaby się. To jest nadal ok. 60-70 tys. wakatów. Nie stać nas na to – wyjaśnił polityk.
– Rozumiem to, że trzeba jak najszybciej skończyć z pandemią koronawirusa, ale trzeba uważać, żeby przy okazji nie wylać dziecka z kąpielą, bo to się też może zdarzyć – przestrzegł Czarnek.