W czwartek Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PO i sekretarza generalnego tej partii Stanisława Gawłowskiego. Wniosek w tej sprawie do parlamentu skierowała Prokuratura Krajowa.
Do decyzji sejmowej większości o zezwoleniu na aresztowanie Gawłowskiego odnieśli się w specjalnym oświadczeniu działacze opozycji z czasów PRL. Pod dokumentem podpisali się: Lech Wałęsa, Piotr Kapczyński, Krzysztof Król, Bogdan Lis, Jan Lityński, Henryk Majewski, Krzysztof Pusz, Ryszard Pusz i Krzysztof Siemieński.
„Od kilkudziesięciu lat walczyliśmy o Niepodległą, Demokratyczną i Solidarną Polskę. Polacy w trudzie zdobyli wolność i w mozole budują swój kraj. Marząc o szybszym rozwoju i mając nadzieję na przyspieszone osiągnięcie zachodniego poziomu życia, oddali w 2015 roku władzę partii Kaczyńskiego. Nie dali jej jednak prawa do dewastowania Konstytucji, odcinania Polski od Unii Europejskiej, niszczenia niezawisłości Sądów i sędziów, ośmieszania kraju w opinii międzynarodowej i niweczenia dorobku pokoleń”, piszą działacze opozycji demokratycznej.
„Dziś Polacy zrozumieli działanie władzy. Widzimy, jak wyczerpuje się poparcie dla nich, jak coraz mniejsza część społeczeństwa wierzy w rządowe kłamstwa i oszustwa, jak obywatele odzyskują siłę do działania. Upadająca władza chce wywołać strach. Po to wcześniej przejęła wymiar sprawiedliwości, aby móc w nieograniczony sposób siać terror”, stwierdzają byli opozycjoniści.
„Obecna władza postępuje jak komuniści. Z tą różnicą, że za nimi stał Związek Sowiecki, a za rządami PiS stoi niepohamowana chciwość, podłość i chore ambicje. Naród ma dobrą pamięć i siłę do wymierzania im sprawiedliwości. Obiecujemy, że doprowadzimy do tego, że winni poniosą konsekwencje. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla Kaczyńskiego, Ziobry i ich towarzyszy z PiS-u”, zapowiadają autorzy wydanego w niedzielę oświadczenia.