W czwartkowy wieczór pod jedną z krakowskich siedzib Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się wiele kobiet i mężczyzn, którzy protestowali przeciwko ustawie antyaborcyjnej. Powodem była śmierć Agnieszki T. z Częstochowy.
Znajdująca się w pierwszym trymestrze ciąży 37-letnia kobieta trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie z dolegliwościami bólowymi. Lekarze wykazali, że pierwszy płód obumarł, dlatego trzeba było odczekać tydzień, aby obumarł również drugi.
W tym czasie stan Agnieszki T. drastycznie się pogorszył. Po około miesiącu doszło u niej do zatrzymania akcji serca, ale jeszcze wtedy udało się ją uratować. Dzień później większość organów kobiety przestała funkcjonować. Kobietę przewieziono do szpitala w Blachowni. Niestety 25 stycznia zmarła. Osierociła trójkę dzieci.
Grupa protestujących, którzy nie mogli się pogodzić z decyzją w sprawie zakazu aborcji pojawiła się w czwartek przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. Tłum skandował: „Ani jednej więcej, ani jednej więcej”.
– Wczoraj zmarła Agnieszka, kolejna ofiara tego, co PiS robi od lat. Robi to na rozkaz Kościoła. W przypadku Agnieszki lekarze czekali z zabiegiem aborcji, ponieważ drugi płód żył. Kiedy obumarł drugi, dalej czekali – mówiła jedna z uczestniczek manifestacji pod siedzibą PiS, cytowana przez „Gazetę Krakowską”.