Amantadyna posiada wielkie grono zwolenników, którzy twierdzą, że dzięki temu lekowi przechorowali COVID-19 bez szwanku. Gorącym orędownikiem i praktykiem stosowania tego środku jest dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla, który w zeszłym roku został zaproszony przez włoski parlament, celem omówienia swoich doświadczeń. Tymczasem dziś opublikowano wyniki badania klinicznego, które miało przesądzić o skuteczności amantadyny lub jej braku w leczeniu COVID-19.
„Wyniki są jednoznaczne. Wskazują, że w populacji z COVID-19 nie ma żadnych różnic między stosowaniem placebo a amantadyny” – powiedział prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowane zostały pierwsze w Polsce wyniki badań klinicznych stosowania amantadyny w leczeniu pacjentów chorych na COVID-19.
„Nie spodziewałem się, że w Polsce zrobienie wielkiego badania klinicznego to wielkie przedsięwzięcie bardziej nie medyczne, a logistyczno-prawne” – powiedział kierujący badaniem prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
W badaniu wzięło udział 149 osób, które przechodziły COVID-19 w szpitalu. Spośród nich 78 osób otrzymało amantadynę a 71 osób placebo.
„Nie ma żadnych różnic miedzy pacjentami, którzy przyjęli placebo a amantadynę, w związku z tym zwróciłem się do zwrócił się do prezesa Agencji Badań Medycznych o zaprzestanie rekrutacji pacjentów i zakończenie badania” – przekazał prof. Barczyk.
„Przedstawione dziś wyniki badań przerywają dyskusję na temat skuteczności leczenia amantadyną pacjentów chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu” – powiedział prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński.
Rekrutacja pacjentów do badania została wstrzymana.
Badania nad amantadyną nadal trwają. RPP: nie ma żadnych dowodów naukowych.
„Nie ma żadnych dowodów naukowych, które potwierdzałyby skuteczność i bezpieczeństwo leczenia COVID-19 przy pomocy amantadyny” – powiedział Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
W grudniu 2021 roku resort zdrowia podawał, że badania nad amantadyną prowadzą w Polsce dwa podmioty – Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie i Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca w Katowicach.
Zaznaczono, że wstępne wyniki badań będą mogły być opublikowane po uzyskaniu odpowiedniej liczby zrekrutowanych i przebadanych pacjentów.
Badanie nad amantadyną jest wciąż kontynuowane przez drugi podmiot, który realizuje je pod przewodnictwem prof. Konrada Rejdaka, kierownika katedry i kliniki neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie – Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie.
Prof. Rejdak wbił małą szpilkę w dzisiejsze obwieszczenie. Jego zdaniem, to żadne zaskoczenie, gdyż przebadani pacjenci to osoby, które ciężko przechodziły COVID-19 w szpitalu. Dopiero wtedy podano im amantadynę.
„Te wyniki mnie nie zaskakują, uważam, że jedyną strategią jest wczesna interwencja w celu zapobiegania progresji COVID-19. Świat nadal nie ma leku na zaawansowaną fazę COVID-19” – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Rejdak.