Przepowiednie Baby Wangi kilkukrotnie się sprawdzały – zapowiedziała między innymi katastrofę w Czarnobylu, a nawet pandemię. Jej zdaniem stosunki między Rosją a Ameryką mają się stać skomplikowane, a do tego 20.02.2022 roku przedstawiciele światowych mocarstw mają podać sobie rękę.
Nie milkną echa poniedziałkowego wystąpienia Władimira Putina. Prezydent Rosji wygłosił orędzie do narodu, w którym ogłosił podpisanie dekretu o uznaniu dwóch separatystycznych republik, a jednocześnie dodał, że Ukraina została „w całości stworzona przez Rosję”. Przemowa Putina jest tym samym kolejnym ważnym wydarzeniem w konflikcie, o którym w mediach słyszy się już od kilku tygodni.
Baba Wanga swego czasu przepowiedziała, że Rosja ponownie przejmie pod swoje skrzydła inne słowiańskie kraje, natomiast Władimir Putin będzie „władcą świata”. Jej zapowiedzi zbiegają się z poniedziałkowym orędziem prezydenta Rosji, podczas którego mówił, że Ukraina jest „nieodłączną częścią ich kraju”, a obywatele tego kraju są ich „towarzyszami” i „bliskimi ludźmi”.
Mając na uwadze przepowiednie Baby Wangi sprzed wielu lat, obecny konflikt na linii Rosja-Ukraina może mieć poważne konsekwencje dla ościennych krajów. Według zapowiedzi mistyczki chęć „przejęcia” krajów słowiańskich oznacza, że zagrożona może czuć się również Polska.
Zapowiedzi wygłoszone przez mistyczkę miał również podzielić Siergiej Kostornoj, słynny bułgarski jasnowidz. Jego zdaniem zbieg wielu dwójek w dacie (22.02.2022) może wywołać szereg niebezpiecznych sytuacji. Jak dotąd najczęściej twierdzono, że jest to odniesienie do pandemii.
Baba Wanga była bułgarską znachorką i mistyczką. Nie potrafiła pisać, była niewidoma, a z otoczeniem komunikowała się trudnym do zrozumienia dialektem. Po raz pierwszy swoje zdolności do przewidywania przyszłości pokazała w 1941 roku. W efekcie pod jej domem zjawiały się setki osób, które chciały dowiedzieć się, co ich czeka. Miała między innymi przepowiedzieć śmierć Józefa Stalina czy wybuch pandemii.