Dzisiejszej nocy w Łodzi przeprowadzono ekshumację mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej, 80. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Przed cmentarzem protestowali bliscy zmarłej prezes Naczelnej Rady Adwokackiej oraz grono łódzkich adwokatów.
Agacka-Indecka była jedną z niewielu uczestników katastrofy smoleńskiej z 2010 roku, której ciało rozpoznano bez problemów. Jej matka wiele razy zwracała się z prośbą do Prokuratury Krajowej, aby nie ekshumować ciała córki. Twierdzi, że jeszcze przed pogrzebem powstała bardzo dokładna dokumentacja identyfikacji zwłok. Rozgoryczona kobieta tłumaczy: – Na zdjęciu córka leży w trumnie i ma kartkę z danymi personalnymi na piersi. Ma widoczną ranę przy oku. Wiadomo, że to ona. Skoro nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych na innych, dlaczego mieliby znaleźć na niej? Uważam, że nie ma podstaw do ponownego badania ciała.
Prokurator na jej argumenty pozostał głuchy. W nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadzono ekshumację ciała Joanny Agackiej-Indeckiej. Przed północą wejścia na cmentarz zostały obstawione przez policję i żandarmerię, a na jego teren wjechało kilka samochodów.
Przed cmentarzem zebrała się grupa protestujących, którzy chcieli wyrazić sprzeciw wobec nieuszanowania woli najbliższych przez Prokuraturę Krajową. Stali w milczeniu, z zapalonymi zniczami i białymi różami oraz z transparentem o treści „Uszanujcie zmarłych”. Adwokat Dariusz Wojnar stwierdził: – Joanna była powszechnie szanowanym adwokatem, była bardzo lubiana, była prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Wniosła bardzo dużo nowego i dobrego do adwokatury. Za jej czasów m.in. rozpoczęliśmy akcję bezpłatnej pomocy prawnej. To nic dziwnego, że koledzy pamiętają o tym i są razem z rodziną.