Jak poinformował we wtorek „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Bruksela zamierza pozbawić kraje wschodnioeuropejskie wysokich dotacji. Takiego uderzenia po kieszeni jeszcze nie było, ponieważ UE chce nie tylko uzależnić pomoc finansową od praworządności i walki z korupcją, lecz także przekierować część pieniędzy ze wschodu na południe Europy.
– Chodzi zarówno o niezawisłość sądów, jak i o korupcję. Dobrze funkcjonujące państwo prawa jest warunkiem pomyślnego rozwoju gospodarczego. UE musi ponadto zagwarantować, że w razie sporu o wypłaconą pomoc nie dojdzie do samowolnych decyzji – wyjaśnił „FAZ” anonimowy rozmówca z Brukseli.
Komisja Europejska chce zmniejszyć nie tylko fundusze strukturalne, ale także dopłaty dla rolników. Obie pozycje stanowią trzy czwarte całego rocznego budżetu UE w wysokości około 160 mld euro.
Decyzja o ewentualnym obcięciu dotacji będzie zależeć od Komisji Europejskiej, a więc cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polska, Węgry, Słowacja i Czechy, nie będą mogły jej zablokować.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze wprost, że uzależnienie pomocy finansowej od przestrzegania unijnych standardów najboleśniej odczują Węgry oraz Polska, przeciwko której Komisja Europejska wdrożyła w grudniu ubiegłego roku postępowanie z powodu zagrożenia praworządności.