„Ludiej u nas mnogo” – mówił Józef Stalin, jako odpowiedź na milionowe straty Armii Czerwonej w czasie II wojny światowej. Ale czy Putin też ma ich „mnogo”? Ukraińcy zadają rosyjskim wojskom straty, które niedługo przerosną ofiarę krwi, jaką Związek Radziecki poniósł w czasie wojny w Afganistanie w latach 1979-89. A do dzisiaj jest to uważane za krwawą klęskę Rosjan.
Od 24 lutego do 5 marca zginęło ponad 10 tys. żołnierzy rosyjskich biorących udział w agresji na Ukrainę – wynika z podanych w sobotę szacunków sztabu generalnego Sił Zbjonych Ukrainy.
Rosja straciła oprócz tego 269 czołgów, 945 wozów bojowych, 105 systemów artyleryjskich, 50 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 19 systemów obrony przeciwlotniczej. To jeszcze nie wszystko. Ukraińcom udało się wyeliminować z walki 39 rosyjskich samolotów, 40 śmigłowców, 409 samochodów, 2 kutry, 60 cystern i 3 bezzałogowe statki powietrzne (drony).
„Dane są aktualizowane; szacunki są utrudnione w związku z wysoką intensywnością działań bojowych” – brzmi adnotacja do komunikatu sztabu generalnego.
Ukraińcy w Polsce bronią ojczyzny? Są ich dziesiątki tysięcy
Nie można zarzucić Ukraińcom tchórzostwa. Dziesiątki tysięcy z nich – mimo ułożonego życia, m.in. w Polsce – powraca do kraju bronić ojczyzny przed wściekłym najeźdźcą ze wschodu.
„66 224 – tylu mężczyzn wróciło z zagranicy, by bronić swojego kraju przed hordą. To ponad 12 zmotywowanych brygad bojowych! Ukraińcy, jesteśmy niezwyciężeni!” – napisał ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.